16 października 2013

Niedzielnie..

W ostatnią niedzielę byliśmy całą rodzinką na spacerze, Fabian się rozerwał, rodzice odpoczęli. Mały biegał z patykiem, podnosił kamyki i tak beztrosko biegał z tatą. Moich mężczyzn łączy szczególna więź..
Moje dziecko, jak sie budzi, krzyczy tata! Taty nie ma.. W pracy jest, wstaje z drzemki, krzyczy tata! znowu muszę małemu tłumaczyć gdzie tatuś.. Tata wraca do domu z pracy i ja mogę zniknąć, już mnie nie potrzebuje, ważny jest tylko tata! Na ręce do taty, jak je do taty, jak chce się przytulić to do taty, szczerze to trochę zazdrosna byłam z tego powodu, bo niby jestem mamą, ale tata ważniejszy. Faktem jest to, że jak pół dnia się bawi z tatą, to nagle sobie o mnie przypomni..;) Zobaczcie jaki mały jest już fajny :D



















2 komentarze:

  1. Takie przechodzi etap. Moja Laura też ostatnio tylko "tata" woła. A jak wychodzi do pracy to panika, bo już coraz więcej rozumie.
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mały też coraz więcej rozumie to jak pytam gdzie tata to pokazuje mi na drzwi, rozumie, że nie ma taty w domu.. :)

      Usuń

Witaj! Jeśli chcesz komentować anonimowo, napisz mi swój nick, imię, będzie nam milej i łatwiej się komunikować! Za każdy komentarz na prawdę serdecznie dziękuję <3

AddThis