15 października 2013

O wypadku i polskiej służbie zdrowia..

Witajcie! Dawno nie pisałam, ale latanie po lekarzach, wiszenie na telefonie, bo szanowne recepcjonistki nie mają zamiaru odbierać telefonu za pierwszym razem, trzeba dzwonić tak z 20 razy i ból w szyi, wygrywa..


Otóż, dla niewtajemniczonych, 24 sierpnia bieżącego roku miałam kolizję samochodową, jadąc z kuzynem, jego dziewczyną i Fabiankiem do Karpacza. Sprawca nie zachował należytej odległości, jechał za szybko i niestety przywalił w auto za nami, a to jak w dominie w nasze... Początkowo myślałam, że nic mi nie jest, nic mnie nie bolało, ale martwiłam się o synka.. Przyjechała karetka, a ja pierwsze co zrobiłam, poszłam z nim na badanie, okazało się na szczęście, że nic mu nie jest! Emocje opadły, poziom adrenaliny się zmniejszył i zaczęło boleć, wnet szpital, prześwietlenie kołnierz, zero leków, jakiegoś rezonansu nic.. Nosiłam miesiąc,RTG zrobione, poszłam na kontrole, a tam dalej to samo.. Z chirurga, do ortopedy (prywatnie!) dał leki, wypisał skierowanie na zabiegi i powiedział, zrób rezonans (kosztuje w granicach 450-650 zł ) i wróć.. Obdzwoniłam, wszystkie stacje rezonansu w okolicy, terminy na nfz maj/czerwiec 2014r W między czasie,  do psychologa (150 zł wizyta), potem do rodzinnego (to chore, że lekarze rodzinni nie mogą wypisać skierowania na rezonans!) wypisał skierowanie do ortopedy, na szczęście, napisał na nim CITO! i babka wcisnęła mnie na wizytę jeszcze tego samego dnia!! Rozumiecie? Jak chcą to potrafią.. No a dzisiaj byłam na pierwszej rehabilitacji! Miałam masaż leczniczy aby pobudzić mięśnie do pracy.. No i tu mamy problem.. Ponieważ, tak mnie boli szyja, że się położyć nie mogę.. Rehabilitant uprzedzał, że tak będzie.. Może boleć nawet 2 dni, problem w tym, że nawet ketonal nie działa! Wzięłam 2 dzisiaj i nadal to samo...

Jeśli nie masz znajomości, nic w tym świecie nie załatwisz, na rezonans trzeba czekać, kosmiczny czas, no prywatnie to ja mogę iść w każdej chwili, bo prywatnie wszędzie miejsca mają.. No, ale kolega mojego Darka, ma znajomą, w szpitalu w Lubinie i będę miała rezonans, państwowo, w bardzo krótkim, czasie. Jutro mam znać termin. Najśmieszniejsze, jest to, że ta pani, powiedziała, że dostali już zakaz w tym roku aby wciskać rodzinę i znajomych na rezonans, bądź tomografię.. No to już wiadomo, dlaczego szarak musi czekać parę miesięcy, a znajomy wchodzi i robi wszystko od razu!

Aha, nie napisałam wam co mi jest! Otóż mam zniesioną lordozę szyjną, wzmożone napięcie mięśniowe w okolicach szyi i barków i.. No własnie nie wiadomo jak wyglądają mięśnie i więzadła więc do końca nie wiemy.. Miejmy nadzieję, że po rehabilitacjach, lekach i tym nieszczęsnym kołnierzu mi przejdzie... :)

2 komentarze:

  1. trzymaj się <3 jesteśmy z tobą

    OdpowiedzUsuń
  2. goja
    o jezusie drogi ja bym zastrzeliła nauczyłam sie ze wszedzie z duża buzia i krzykiem wchodze nigdy nie czekam dłuzej niż 2 tygodnie -wspułczuje i duzo zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń

Witaj! Jeśli chcesz komentować anonimowo, napisz mi swój nick, imię, będzie nam milej i łatwiej się komunikować! Za każdy komentarz na prawdę serdecznie dziękuję <3

AddThis