13 października 2014

Tato..

Tata..

Dla dziecka najważniejsza osoba po mamie, ale..
Nie zawsze..
Znam multum dobrych tatusiów, znam też kilku którzy na miano dobrego ojca nie zasłużyli wcale..
Tata, powinien być wzorem dla swoich dzieci, uczyć ich jak mają żyć, bawić się z nimi, czytać bajki na dobranoc, wspierać..
Powinien..
Tylko dlaczego wielu mężczyzn ma gdzieś swoje dzieci?
Dlaczego nie potrafią zająć się swoim dzieckiem jak każdy "normalny" ojciec?

Miałam w miarę dobrego ojca o ile nie było kolegów, wtedy nie byłyśmy ważne..
Do czasu..
Gdy miałam 7 lat mój ojciec stwierdził, że jedzie za granicę aby zarobić pieniądze na moją operację oczu..
Pojechał..
I już nie wrócił..
Przez pierwszy rok - dwa się czasem odzywał, przyjechał..
Pamiętam jak któregoś razu przyjechał do Polski..
Nie poznałam go, bałam się do niego podejść, płakałam i uciekłam do pokoju..
Był u nas jeszcze kilka razy..
Raz przyszedł tylko dlatego, że mama go przypadkiem na mieście spotkała..
Bo gdyby nie to nie przyszedł by do nas nawet na chwilkę..
Potem zapomniał..
Zapomniał, że ma dwie wspaniałe córki które go mimo wszystko kochają..
Które tęsknią..
Dorastałam bez ojca..
Bez wzoru do naśladowania..

Na szczęście mama poznała wspaniałego faceta który nam tego biologicznego ojca zastąpił..
Zastąpił w wspaniały sposób..
Bawiliśmy się wspólnie, graliśmy na gitarach, jeździliśmy nad wodę i na wycieczki..
Czasem z ojczymem mieliśmy sprzeczki, czasem było niezbyt przyjemnie..
Ale kocham go jak prawdziwego tatę..
Tatę którego nie miałam..
Mówi się, że ojcem jest nie ten kto spłodził lecz ten kto wychował..
To święta prawda i powinna być jak mantra powtarzana..
Bo zrobić dziecko to chwila zapomnienia, ale je wychować to już wyzwanie..

Życie w rozbitej rodzinie jest dla małego dziecka traumą, z którą nie każde dziecko potrafi sobie poradzić..
Bo każdy chciałby mieć mamę i tatę..
Tym bardziej, że koleżanki i koledzy mają oboje rodziców, a Ty nie..
To boli kiedy idziesz do najlepszej przyjaciółki z dzieciństwa, a tam zawsze czuwa ON..
I boli gdy wracasz do domu jest tam tylko mama..
Wspaniała kochająca mama, która troszczy się o Ciebie i zrobiłaby dla Ciebie wszystko..
Ale jednak tylko ona..
Bo ojca przerosła odpowiedzialność..
Bo przecież łatwiej zapomnieć..
Łatwiej jest imprezować..
Niż codziennie po pracy spędzać czas ze swoimi dziećmi..
Kąpać je, czytać bajki na dobranoc..
Pocałować przed snem..
Ty mamo robisz wszystko aby jakoś tą pustkę zapełnić..
Niestety nie zawsze się udaje..

Jest też druga strona medalu..
Kiedy po rozstaniu rodziców to matka zabrania ojcu kontaktu..
To najgorsza rzecz, którą może zrobić ta kochająca mama..
Bo dopóki ojciec się stara, nie pije, nie ćpa, nie bije..
Dopóty powinien z nimi być..
Droga mamo, myślisz, że zabraniając takiemu ojcu kontaktu z dzieckiem, kogo bardziej krzywdzisz?
Ojca? Czy swoje ukochane dziecko?
Myślisz, że ojca?  Bo on Cie skrzywdził, to Ty mu zabierzesz dziecko?
Nie tędy droga.. Zabraniając kontaktu ojciec-dziecko krzywdzisz ich oboje..
Lecz najbardziej swoje ukochane maleństwo..
Któremu obiecałaś że zrobisz wszystko by było szczęśliwe..
A odbierasz mu drugą najważniejszą osobę w życiu..
A ono płacze, pyta się gdzie tata..
Bo tęskni i kocha..
Bo dziecko nie rozumie, dlaczego jeszcze miesiąc temu tatuś z nami mieszkał, bawił się, a teraz nawet nie przyjdzie..
Nie przyjdzie bo zabroniłaś to ojcu..
Dziecko kocha bezwarunkowo i takie zachowanie dla dziecka jest mega krzywdzące..

Jeśli jesteś ojcem lub matką to nie krzywdź osoby która dzięki TOBIE żyje na tym świecie..
Bądź przy niej, nawet gdy nie jesteś już z drugim rodzicem i kochaj go bezwarunkowo..
Ono nic złego Ci nie zrobiło, więc dlaczego miałbyś/ałabyś go krzywdzić?
Nawet wizyta raz w tygodniu pomaga..
Czy wspólne wakacje..
Wystarczy chcieć!!

9 października 2014

Zezowata..

Czasami zastanawiam się czy moje życie mogłoby wyglądać inaczej..
Czy byłoby wtedy bardziej poukładane?
Czy czarne byłoby czarne, a białe, białe bez odcieni szarości?
Czy w wieku 22 lat byłabym szczęśliwą matką i żoną?
Na pewno nie, byłoby też tak gdyby życie mnie tak nie doświadczyło..
Nie byłabym z wierzchu otwarta i miła, a ze środka nikt by mi nie krzyczał..
Oszalałaś?!


Przez moją chorobę, życie mnie naznaczyło..
Pokazało się z najgorszej możliwej strony..
Chociaż teraz mojemu życiu nic nie brakuje, wtedy to był istny koszmar..
Istna gehenna dla dziecka w szkole podstawowej..
Codzienne wyjście do szkoły było traumą..
Nienawidziłam jej, a mimo wszystko moje oceny nie były najgorsze..
Ukrywałam przed całym światem, jak dzień w dzień byłam krzywdzona przez kolegów/koleżanki..
Wyzywana, szykanowana, wyśmiewana..
Jak co noc płakałam w poduszkę i w czasie powrotu ze szkoły..
Nikt o tym nie wiedział, nawet mama bo było mi po prostu wstyd..
Wstyd za to, że mam zaćmę, zeza i wielokolorowe oczy..
Codziennie modliłam się, aby chociaż dzisiaj mi odpuścili..
Abym dzisiaj nie słyszała, "zezol", "zezowata", "skośnooka", "ślepa" itp. itd. ..
Przeszłam przez 6 lat piekła..
Piekła, o którym wiedziała tylko ta mała dziewczynka..
Nie będę wdawać się w szczegóły, to zbyt bolesne i nie pod publikę..

Szukajcie w swoich dzieciach oznak tego że są gnębione, bo nie życzę nikomu, tym bardziej dziecku, aby przeżywało to co przeżywałam ja..
Oznak tego jest wiele i też mają różne symptomy, jedne dzieci są skryte, spokojne i wyciszone, drugie mogą być agresywne, trzecie mieć problemy z nauką..
Musimy jako rodzice rozmawiać ze swoimi dziećmi, uświadamiać je, że każdy człowiek ma uczucia, że nie wolno mówić przykrych słów koledze koleżance, tylko dlatego że jest inne..
Tylko dlatego, że ma inne oczy, kolor włosów czy skóry..
Tylko dlatego, że ma nadwagę bądź niedowagę..
Tylko dlatego, że ma krzywe zęby bądź nosi okulary..
Tylko dlatego, że według Twojego dziecka wygląda inaczej niż wyznaczniki kanonu..

1 października 2014

Byłaś..

Byłaś dla mnie jedną z najważniejszych osób w życiu..
Byłaś najwspanialszą kobietą jaką znam, kochaną, szczerą, bezinteresowną..
Spełniałaś swoją rolę najlepiej jak potrafiłaś, kochałaś najmocniej na świecie..
Zawsze traktowałaś mnie wspaniale, mój syn był dla Ciebie bardzo ważny, uwielbiałaś go..
Czasem bardzo się spierałyśmy, najczęściej o religię, ale moja miłość do Ciebie była bezgraniczna..
Nauczyłaś mnie tylu rzeczy, tych ważnych i tych mniej ważnych..
Chciałam abyś tego samego nauczyła mego syna..
I wtedy przyszła ona..
Bezduszna..
Zaczęła nam Ciebie zabierać..
Kawałek po kawałku..
Minuta po minucie..
Sekunda po sekundzie..
Gasłaś nam w oczach, a my nic nie mogliśmy z tym zrobić..
Mogliśmy być z Tobą, wspierać Cię z całych sił abyś walczyła..
Walczyłaś, nie chciałaś się jej poddać..
Ale ona rozrywała Twoje ciało..
To ona chciała wygrać, zwyciężyć nad Tobą..
Byłaś dzielna, niczym lwica broniąca swoich dzieci..
Ty broniłaś swego życia, z całych sił..
Niestety ona była silniejsza..
Zrobiłaś wszystko co mogłaś..
Oni też zrobili..
Ale ten potwór powiedział, że nikt z nim nie wygra..

Codziennie starałam się dzwonić, co 2 dni u Ciebie być..
Mówić Ci jak bardzo Cię kocham..
Jak ważną osobą jesteś w moim i Fabianka życiu..
Uśmiechałaś się do nas, przytulałaś..
Opowiadałaś wspaniałe rzeczy, gdy miałaś na to siłę..
Mówiłam Ci jaki Fabianek jest już duży i mądry..
Ciebie rozpierała duma..
Oglądałyśmy wspólnie zdjęcia i filmiki aby powspominać i umilić Ci czas..
Byliśmy przy Tobie, a teraz Ciebie nie ma przy nam..
Zabrała nam Ciebie, bezpowrotnie..
I chociaż wiem, że teraz już nie cierpisz..
Jestem zdruzgotana..
Rozwalona na pierdyliard kawałków, które tak ciężko zebrać..

Ona, mroczna, bezduszna, jak potwór, zabrała nam Ciebie w niespełna 2 miesiące - białaczka..
Ty, najwspanialsza, jak anioł, dobra i bezinteresowna - Najukochańsza Babcia na Świecie..

1 lipca 2014

Dla synka..





Synku!
Jesteś dla mnie najważniejszą osobą w życiu, to dzięki Tobie codziennie się uśmiecham.
Wstaję rano i wiem że mam dla kogo żyć..
Codziennie uczymy się siebie.
Codziennie staję się lepsza.
Uczysz mnie cierpliwości i panowania nad sobą.
Wiem że czasem jest ciężko, ale kocham Cię z całego serca i chcę abyś był szczęśliwy..
To dla Ciebie co rano szykuję miskę płatków śniadaniowych, od tak po prostu bo to lubisz.
Dla Ciebie często się uśmiecham chodź serce mówi co innego..
Dajesz mi siłę do walki z samą sobą i z przeciwnościami losu..

AddThis