9 października 2014

Zezowata..

Czasami zastanawiam się czy moje życie mogłoby wyglądać inaczej..
Czy byłoby wtedy bardziej poukładane?
Czy czarne byłoby czarne, a białe, białe bez odcieni szarości?
Czy w wieku 22 lat byłabym szczęśliwą matką i żoną?
Na pewno nie, byłoby też tak gdyby życie mnie tak nie doświadczyło..
Nie byłabym z wierzchu otwarta i miła, a ze środka nikt by mi nie krzyczał..
Oszalałaś?!


Przez moją chorobę, życie mnie naznaczyło..
Pokazało się z najgorszej możliwej strony..
Chociaż teraz mojemu życiu nic nie brakuje, wtedy to był istny koszmar..
Istna gehenna dla dziecka w szkole podstawowej..
Codzienne wyjście do szkoły było traumą..
Nienawidziłam jej, a mimo wszystko moje oceny nie były najgorsze..
Ukrywałam przed całym światem, jak dzień w dzień byłam krzywdzona przez kolegów/koleżanki..
Wyzywana, szykanowana, wyśmiewana..
Jak co noc płakałam w poduszkę i w czasie powrotu ze szkoły..
Nikt o tym nie wiedział, nawet mama bo było mi po prostu wstyd..
Wstyd za to, że mam zaćmę, zeza i wielokolorowe oczy..
Codziennie modliłam się, aby chociaż dzisiaj mi odpuścili..
Abym dzisiaj nie słyszała, "zezol", "zezowata", "skośnooka", "ślepa" itp. itd. ..
Przeszłam przez 6 lat piekła..
Piekła, o którym wiedziała tylko ta mała dziewczynka..
Nie będę wdawać się w szczegóły, to zbyt bolesne i nie pod publikę..

Szukajcie w swoich dzieciach oznak tego że są gnębione, bo nie życzę nikomu, tym bardziej dziecku, aby przeżywało to co przeżywałam ja..
Oznak tego jest wiele i też mają różne symptomy, jedne dzieci są skryte, spokojne i wyciszone, drugie mogą być agresywne, trzecie mieć problemy z nauką..
Musimy jako rodzice rozmawiać ze swoimi dziećmi, uświadamiać je, że każdy człowiek ma uczucia, że nie wolno mówić przykrych słów koledze koleżance, tylko dlatego że jest inne..
Tylko dlatego, że ma inne oczy, kolor włosów czy skóry..
Tylko dlatego, że ma nadwagę bądź niedowagę..
Tylko dlatego, że ma krzywe zęby bądź nosi okulary..
Tylko dlatego, że według Twojego dziecka wygląda inaczej niż wyznaczniki kanonu..

5 komentarzy:

  1. dzieci są okropnie szczere, bez skrupułów mówią co myślą... Przykro mi, że przeżyłaś taką traumę...
    Najważniejsze, to edukować dzieci od samego początku, pokazywać, że każdy ma jakąś 'wadę', która czasem jest ukryta,a czasem nie... Ale nigdy, przenigdy nie wolno tych 'wad' wytykać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dzieci są okropnie szczere i mówią co myślą, ale to ich wychowanie do tego "zmusza" no i ostatecznie wpływ znajomych..

      Usuń
  2. Mimo, iż nigdy nie wyśmiewano się z mojej urody w szkole. Również byłam obiektem kpin. Dorośli nazywali to 'końskimi zalotami' bo skoro koledzy dokuczają, to na pewno im się podobasz. Nie lubiłam szkoły podstawowej i gimnazjum. Kojarzy mi się tak jak tobie ze swego rodzaju traumą. Jestem osobą, która stara się stawać w obronie słabszych i tak też zdarzało się w szkole,co potem odbijało się na mnie. Bo nagle to ja byłam szykanowana, a mi już nie miał kto pomóc, chętnych brak. Do tej pory nie wiem dlaczego tak było, dlaczego przezywali i dokuczali. Odżyłam dopiero w szkole średniej i najlepsze jest w tym wszystkim to, że większość TYCH, że kolegów w późniejszym życiu do mnie startowało. Więc, patrząc z perspektywy czasu, mogły to być 'końskie zaloty'. Nie chciałabym, żeby moje dzieci przechodziły przez to samo, a jeśli już to chcę o tym wiedzieć, bo tak jak Ty, dusiłam to w sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odżyłam w 2 klasie gimnazjum, gdy przeprowadziłam się do innego miasta Pierwsza klasa gimnazjum też nie była zła.. Ale tak na prawdę to totalny spokój zaczęłam mieć w technikum..

      Usuń
  3. Straszne... Dzieci nie mają litości i masz rację, że my jako rodzice powinniśmy obserwować swoje dzieci!

    OdpowiedzUsuń

Witaj! Jeśli chcesz komentować anonimowo, napisz mi swój nick, imię, będzie nam milej i łatwiej się komunikować! Za każdy komentarz na prawdę serdecznie dziękuję <3

AddThis